środa, 3 października 2012

 5

 Jestem już po następnym spotkaniu z 1D! Naprawdę.! Wczoraj była niedziela i Harry do mnie jednak napisał... To jest nie do pomyślenia. Jak moje życie zmieniło się w ciągu zaledwie 2 dni. A wszystko przez jedną kawę. Zastanawiam się co oni wogóle we mnie widzą? Czemu się ze mną kolegują? Mogą mieć znajomych na pęczki. Każdy by się zabił o to aby być na moim miejscu. Ja zresztą też wcześniej bym tak zrobiła. Już parę razy widziałam zawistne i zazdrosne spojrzenia innych osób. Bo nie uwierzycie... Otóż wczoraj ukazało się zdjęcia w gazecie. Nie wiem , nie mam pojęcia kto je zrobił. Na jednym widać jak tańczę powolnego z Harrym natomiast na następnym jak wygłupiam się z Zaynem. Jestem podekscytowana tym a zarazem jednak się boję. Parę ludzi dzisiaj w szkole podeszło do mnie i powiedziało że mi zazdrości.Niektórzy jednak nie byli tacy mili. Ale fajnie wiedzieć że w końcu mnie zauważyli. Jest to krępujące. Zawsze byłam na uboczu i dobrze mi z tym było . No ale trudno. Czym ja się wogóle przejmuję! Jestem największą szczęściarą we wszechświecie ! A ja tutaj jakieś głupoty wypisuje. Dzisiaj rano dostałam esa od Harrorda z zapytaniem o której kończę szkołę, gdzie ona jest i czy mam jakieś plany po niej. Odpisałam mu i odpowiedziałam na wszystkie pytania. Oczywiście napisałam że nie mam planów i zapytałam się o co chodzi. Powiedział że to niespodzianka i że widzimy się pod szkołą. Spojrzałam na zegarek . Była 6.00, miałam jeszcze półtora godziny do wyjścia do szkoły. Odszczeliłam się ,oczywiście nie tak  jak ostatnio. Jednak poświęciłam o wiele więcej czasu niż zawsze na swój wygląd. Byłam też całkowicie zadowolona z mojego efektu. Mój look był naturalny i stylowy. Beżowe rurki , koszula koloru błękitnego włożona luźnie spodnie i do tego zamszowe buty na koturnie i biżuteria. Do tego  torebka i byłam gotowa. Nie zdążyłam nawet zjeść śniadania . wyszłam z domu i powoli poczłapałam do szkoły. Jak na Londyn pogoda była znośna. Było chłodno ,ale bynajmniej słońce świeciło! Szczerze mówiąc ucieszyłam się że wyglądam lepiej niż zawsze, bo byłam głównym tematem. Właśnie w szkole dowiedziałam sie o artykule w którym rzekomo byłam nową przyjaciółką i dziewczyną Harrego. Pomimo tych wszystkich sensacji i tak lekcje dłużyły mi się niemiłosiernie.! Komu by się nie dłużyły, gdyby widział że za parę godzin będziesz się widziała z ciachem. I to jakim...W trakcie lekcji dostałam jeszcze jedną wiadomość od Harrego , przypominającą abym nigdzie nie uciekała i czekała na niego po lekcjach. Chyba śnił! Zapomnieć o czymś takim?! Przecież me wszystkie myśli krążyły wkoło tego wydarzenia! Zastanawiałam się co będziemy robić ,itp. W końcu wybił ostatni dzwonek. Prędko ,lecz nie tak żeby się zgrzać wyszłam pod szkołę i zobaczyłam go *.* Stał przed autem w czapce z daszkiem. To miał chyba być kamuflaż...Jednak ja poznałam go od razu. Podeszłam do niego i uśmiechnęłam się szeroko. Przywitaliśmy się całusem w policzek , otworzył mi oczywiście drzwi do samochodu i wsiedliśmy.
H : Kurde , zaskakujesz mnie...- powiedział zapatrzony we mnie. Jego uśmiech był taki słodki!
J : A czym jesli można spytać? -spytałam trochę speszona. Zastanawiałam się co mogłam takiego zrobić.
H :Jak to czym? Powiedz mi tylko jak ty to robisz , że co Ciebie widzę to wyglądasz coraz to piękniej!
J : No nie wiem. Ty wyglądasz cały czas przystojnie , więc nie mam jak Cię przebić A i tak przesadzasz. Wyglądam cały czas tak samo głuptasie! - znowu stałam się automatycznie czerwona jak burak . Nie wiem skąd u mnie wzięła się sztuka flirtowania. Nigdy taka nie byłam. A tu takie słowa padły z moich ust. Nie żebym była na siebie zła! Co to , to nie! Jestem właśnie dumna i zadowolona z własnej postawy.! Zaczeliśmy się znowu sprzeczać o to kto jest ładniejszy. Gdy zapytałam się co będziemy robić , zrobił smutno , przygnębioną minę. Okazało się że miałam iść z nim gdzieś sam na sam ale wypadła im ważna próba i weźmie mnie ze sobą abym podziwiała ich w akcji. Studio było blisko , więc prędko dojechaliśmy. Był to imponujący budynek, który miał nowoczesne wnętrze. Całe w czerni i bieli. Wszystko tam było w tym kolorze. Ściany , lampy, windy... No ale nie będę pisała  o tym. Po wejściu do sali gdzie była już reszta zespołu , wszyscy się ucieszyli , pomachali mi i po kolei podeszli do mnie aby się przywitać. Zaczęli znowu się wygłupiać i sobie dogadywać. Uwielbiam ich poczucie humoru! Chwilkę potem ich trener głosu poprosił mnie abym usiadła z boku. Dosłownie 5 minut później słyszałam ich piękne głosy. Na żywo brzmiały jeszcze lepiej! Gdy śpiewali "More than this" Harry zapomniał swojego tekstu. Marti (tak nazywał się ich trener wokalny ) zaczął się śmiać i stwierdził że bardzo rozpraszam chłopaków, lecz nic nie szkodzi. Zaczęli od nowa. Jejciu, Harry zarówno jak i Louis podczas śpiewania parzyli się w moją stronę dosyć często. Nie wiedziałam co się dzieje. Miałam szczęście że siedziałam , bo z tego wszystkiego miałam aż zawroty głowy. te oczy Louisa który tak hipnotyzowały. Te dołeczki u Harrego. To wszystko doprowadziło do tego że ... się popłakałam! Były to łzy szczęścia. Chłopcy zaniepokoili się i spytali sie czy wszystko okej. A ja beczałam i powiedziałam ze to ze szczęścia . Nie wyglądałam wtedy zbyt atrakcyjnie. Aż mi głupio gdy sobie to przypomnę . Wszyscy uścisnęli mnie w grupowym uścisku. RAJ! tylko to mogę napisać. Po godzinie , gdy juz się opanowałam, odwieźli mnie do domu. Zapierali się że mieli po drodze lecz szczerze w to wątpię. Gdy już otwierałam drzwi i przekraczałam próg poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłam się i ujrzała Harrego. Powiedział że żałuje że nie spędziliśmy czasu na osobności. Powiedział pa, zrobił krok do tyłu jednak po zaraz potem pochylił się i obdarzył mnie szybkim pocałunkiem w usta. Po czym poprostu odszedł. Ja w totalnym szoku od razu po wejściu do domu poszłam do swego pokoju i rzuciłam się oszołomiona na łóżko. Wielki Harry Styles, gwiazda światowego fomatu pocałował mnie ! Nie wieżę. Do końca życia chyba nie umyję ust! Czy coś. A i  z pół godziny temu napisał Louis czy dam się namówić na spotkanie. No nie wiem co robić. Odpisze mu że tak! Kończę już bo idę spać. <3 ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz