niedziela, 21 października 2012

9

Dzisiaj jest sobota. Minął już prawie tydzień od kiedy nie kontaktowałam się z moimi idolami, za którymi tak bardzo tęsknię. Dzwonili do mnie (Harry najwięcej razy),pisali jednak postanowiłam że muszę ogarnąć swoje życie i emocje. Napisałam im wszystkim esemesa : "Proszę, dajcie mi się pozbierać. Wiem że wam wszystkim zrobiłam krzywdę, bo was skłóciłam i nie oczekuję litości.Gdy dojdę do ładu  z samą sobą to napiszę.xx". Harry odpisał że czeka z niecierpliwością, Louis także coś w tym stylu. Przez cały ten czas rozmyślałam i nie doszłam do prawie żadnego wniosku. Oprócz tego , że najbardziej tęskniłam za Harrym. W tym momencie pisząc to  myślę o tym wszystkim i chyba dzisiaj napiszę do Lokatego. Jednak go kocham. Uświadomiłam to sobie dopiero teraz. Cały czas moje serce rwie do niego , a Louis to było tylko zauroczenie. To właśnie o Harrym myślałam cały czas. Chciałam zatopić dłonie w jego gęstych włosach. Poczuć jego wargi na swoich. I po prostu być obok niego. Patrząc na to wszystko z innej perspektywy chyba byłam zbyt przytłoczona wydarzeniami tak dla mnie wspaniałymi ,że nie potrafiłam się zdecydować i ! A teraz wiem już jedno i jest to pewne ! W Stu procentach. KOCHAM GO! I mu to napiszę! Już teraz zaraz! <3 Chyba potrzebowałam takiej wewnętrznej spowiedzi. Mam nadzieję że Lou nie będzie mi miał tego za złe. W końcu... Nic mu nie obiecywałam. To Harry od początku,pierwszego naszego spotkania w kolejce po kawę wpadł mi w oko (chociaż wpadł mi już w nie dawno temu ,ale nie jako chłopak tylko idol Hmm... taka platoniczna miłość wtedy była)...

Następny dzień

Zrobiłam to. Napisałam do niego...i... To jest najlepsza rzecz jaką zrobiłam w swoim marnym życiu! Pół godziny po tym gdy wysłałam mu wiadomość , że chcę się z nim spotkać zapukał już do mych drzwi. Nie chciałam zwlekać więc po prostu zaprosiłam go do domu i poszliśmy do mojego pokoju.Zamknęłam drzwi na klucz ,aby nikt nam nie przeszkadzał a tak ważnej dla mnie rozmowie .Stanęłam blisko drzwi i nie wiedziałam jak zacząć. Usiadł na moim łóżku i bez słowa wpatrywał się we mnie . Nerwowo ruszał rękami.Ja usiadłam przy biurku i ośmieliłam się w końcu spojrzeć na niego. Gdy ujrzałam jego niepewny wzrok zaczęłam swój monolog.
-Hm... Chciałam się spotkać bo to wszystko przemyślałam- Harry spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem w którym widać było nutkę nadziei , nie potrafiłam się dłużej na niego patrzeć. Wzrok skierowałam na podłogę i kontynuowałam -Ja nie chcę nikogo urazić. Mam nadzieję, że to co powiem nie zakończy Twojej przyjaźni z Louisem. Bo obydwóch was bardzo lubię. Jeśli jednak ma to nastąpić, to nie będę się z wami wogóle spotykała. Muszę, koniecznie Ci powiedzieć jednakże  jedną rzecz. Niezwłocznie i bez ceregieli. Harry, Kocham Cię. Tylko Ciebie. Już zdecydowałam.- Nadal wpatrywałam się w mój dywan. Nie wiedziałam jak zareaguje. Mógł mieć różne opinie na mój temat. W końcu całowałam się  z jego przyjacielem. Takiego zdenerwowania nie da się opisać. Nagle usłyszałam szelest łóżka i że mnie przytula. Bez słów objął mnie i trwaliśmy tak przez chwilę. Przykucnął przy mnie i wyszeptał całą uwagę kierując tylko na mnie - Nie wiesz , jak bardzo liczyłem na te słowa. Też Cię kocham i dni bez Ciebie były udręką.- Pocałował mnie z taką pasją i werwą , że aż się wystraszyłam. Wpijał swoje usta w moje. Ruszał jak szalony językiem. Niestety nagle ktoś zapukał do drzwi. Moja mamusia spytała się czy jesteśmy głodni , bo akurat zrobiła naleśniki. Szczerze mówiąc , gdy wszystko się wyjaśniło i wyrzuciłam wszystko z siebie byłam okropnie głodna. Przez to wszystko nie jadłam nic od rana. Po minie Harrego widać było, że nie miał ochoty schodzić na dół. Jednak mój żołądek się upominał o jedzenie. Zeszliśmy grzecznie na dół. Zdziwiona byłam ze rodzice starali się pokazać że nie pokazać zdziwienia i ciekawości moim chłopakiem. Prowadzili grzeczną rozmowę, niekiedy wypytując się o jego osobiste rzeczy. Ale atmosfera była wspaniała. Dzięki wam rodzice! Mieliśmy zamiar wrócić do pokoju , widać że Harry jeszcze nie skończył naszej "rozmowy", ale tata powiedział żebym zostawiła pokój otwarty żebyśmy się tam nie podusili. Tak , tak. Na pewno byśmy się udusili. Gr.. No ale grzecznie poszliśmy na górę i włączyliśmy radio. Położyłam się na moje łóżko on usiadł obok mnie i bawił się moimi włosami. Powiedziałam : Nigdy nie wierzyłam , że stanie się coś takiego. Ja i Harry Styles w moim pokoju. W tym samym pomieszczeniu!  - patrzyłam się na niego uśmiechając uwodzicielsko. On odpowiedział, kurcze ale to romantyczne: - Nigdy nie wierzyłem że spotkam tak wspaniałą dziewczynę i będę z nią przebywać w jednym pomieszczeniu.I tak dla pewności, bo w sumie to jeszcze nie jesteśmy tak oficjalnie parą, a ja wiem że chcę z tobą być. Mam pytanie : Chcesz zostać moją dziewczyną - Jego wzrok był trochę niepewny gdy spoglądał na mnie. Czemu on miał wogóle jakieś wątpliwości? Od razu bez zastanowienia powiedziałam , oczywiście że tak i zaczęliśmy się znów całować. Po chwili mój tata wszedł do mojego pokoju. Odskoczyliśmy od siebie. Okazało się że potrzebuje czegoś z mojego pokoku, jednak nie potrafił tego znaleźć. Jasnee.. Po prostu myślał że od razu się z nim prześpię czy coś! boże.Tak to jest gdy ma się nadopiekuńczych rodziców. Aż mi się głupio zrobiło przed moim chłopakiem (Och, jak to brzmi , jestem taka dumna i szczęśliwa!). W końcu on może prawie wszystko a ja nie. Woleliśmy już potem nie ryzykować i rozmawialiśmy sobie. O mych zmartwieniach dotyczących Louisa, o tym jak będziemy mieli czau dla siebie, że się kochamy i takie tam. Około 10 Harry musiał już iść. Zdąrzył w tym czasie poznać całą rodzinę z którą wspaniale się dogadywał . Nie odbyło się też bez śpiewu Harrusia. Podczas More Than This prawie się popłakałam ze wzruszenia! Podczas pożegnania skradłam jeszcze całusa Mojemu Chłopaczkowi. Nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania z nim ! Już mi tęskno ale zarazem radośnie na gdy pomyślę że jest tylko mój! te jego słodkie dołeczki , oczy , zęby, loczki... Ach.. Moi rodzice po jego wyjściu stwierdzili że jest bardzo sympatyczny i lubią go. Tylko kiepsko z jego sławą. Ucieszyłam się że zaakceptowali nasz związek! Radość mnie rozpiera!

5 komentarzy:

  1. Fajny i ładnie go napisałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :)
    U mnie nowy imagin o LARRY'M +18 :)
    http://illtakeyoutoanotherworldimaginy.blogspot.com/
    i rozdział 2 na
    http://allroadsopowiadanie1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba. ;) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, choć i tak wiem, że będzie boski.!
    +Zapraszam do mnie na 4 rozdział: onedirectioninfectionstory.blogspot.com zachęcam do komentowania. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny *____*
    zapraszam do mnie : http://i-remember-yoou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. co tydzień dodajesz ?!

    OdpowiedzUsuń